Pogoda

Huragany vs. pożary

Przez 10 lat życia na Florydzie poznaliśmy huragany od podszewki. Teraz, w Colorado uczymy się o pożarach. Patrząc na to co się aktualnie dzieje i na Florydzie i w Colorado, chciałam się podzielić swoimi przemyśleniami o tych dwóch kataklizmach.

Od zawsze lubiłam obserwować pogodę, mapy, zawsze lubiłam geografię. Stany Zjednoczone to tak ogromny kraj, że praktycznie można tu doświadczyć każdego kataklizmu. My przez 10 lat doświadczyliśmy kilku huraganów na Florydzie, w tym dwóch większych, Irmy i Iana. Aktualnie koło Florydy przechodzi sztorm Debby, który wkrótce ma się nasilić i przeobrazić w huragan, i z kategorią 1 (a może i wyższą) wejdzie na ląd. Wiemy, że to, że huragan przechodzi daleko od brzegu, nie oznacza, że nie wpłynie na obszary oddalone o wiele mil. Floryda z nadejściem każdego huraganu czy sztormu jest zalewana, szczególnie miejsca przy samej zatoce czy oceanie. Podnoszenie się poziomów wód powoduje, że jest coraz gorzej. Oprócz tego przechodzący huragan powoduje tworzenie się miejscowych tornad. Od razu zaznaczam, że nie są to wielkie tornada, jakie można spotkac w Teksasie, ale mniejsze i mniej destrukcyjne.

Mimo, że w Colorado mieszkamy od trochę ponad 2 tygodni, tutaj również już mogliśmy doświadczyć kataklizmów. Ponieważ jest tu bardzo sucho, w lecie tworzą się pożary. To, że są dosyć daleko od nas, przy górach albo w górach, nie oznacza, że nie mają na nas wpływu. Pożary, szczególnie te większe wpływają na jakość powietrza i widoczność. I to nie tylko pożary w Colorado, ale również te panujące w innych stanach, a nawet w Kanadzie. Dym, unoszący się wraz z wiatrem, zatrzymuje się często u nas i wisi nad nami jakiś czas. Trzeba obserwować wtedy pogodę i ostrzeżenia i spędzać jak najmniej czasu na zewnątrz. Ale wróćmy do samych pożarów, które tworzą się nagle. Ostatnio w jednym miejscu, mieszkańcy zostali poinformowani, że muszą się ewakuować ze swoich domów w środku nocy. Biorą wtedy najpotrzebniejsze rzeczy i wyjeżdżają, albo do rodziny czy przyjaciół albo do specjalnie przeznaczonych miejsc, gdzie czekają, modląc się, żeby ich dom nie spłonął. W ciągu ostatnich tutaj pożarów wiele osób straciło niestety swoje domy. Na szczęście służby działają bardzo sprawnie i stopniowo gaszą pożary, mimo że nie jest to łatwe w panujących wysokich temperaturach.

Porównując huragany i pożary, uważam, że jednak huragany są lepsze. O wiele wcześniej wiadomo, które mniej więcej tereny są zagrożone, można się naprawdę przygotować do nadejścia huraganu, zazwyczaj można się schować w swoim domu (chyba że dom leży w strefie zalewowej i jest zarządzona ewakuacja).

Przy pożarach, tak naprawdę nie wiadomo, kiedy pożar nadejdzie, czy może być tuż przy naszym domu czy gdzieś dalej. Często po prostu trzeba uciekać, nie można się schować w swoim domu.

Również kupując dom na Florydzie, od razu wiadomo, czy kupujemy dom w strefie zalewowej czy nie i jeśli jest to w miarę nowy dom, murowany, zazwyczaj nawet silniejszy wiatr nie powinien narobić dużo szkód.

W Colorado jest wiele przepięknych domów na wzgórzach i tak naprawdę nigdy nie ma gwarancji, że w okolicy takiego domu nagle w lecie nie wybuchnie pożar. Wydaje nam się, że tutaj lepiej mieszkać w mieście albo bliżej miasta, wtedy jest większa szansa, że pożar do nas nie dotrze.

KierunekUSA

Jeśli spodobał Ci się powyższy artykuł, prosimy o wsparcie filiżanką kawy za $1 lub dołącz do naszej społeczności na buymeacoffee.com/kierunekusa Dziękujemy! ☕️

One thought on “Huragany vs. pożary

  • Tez uwazam, ze huragany lepsze

    Reply

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *